Postanowienia noworoczne – jak ja tego nie lubię
Chcesz czy nie, koniec roku to czas podsumowań i planów. Mnie to jakoś słabo wychodzi. Nigdy nie udało mi się zacząć czegoś od nowego roku. Serio! Tobie się udało? Jeśli tak to chylę czoła. Jeśli wytrwałeś w postanowieniu noworocznym, to padam na kolana. Podaj adres, już jadę się ukorzyć.
Dla mnie najlepszy czas na zmiany to wiosna i jesień. A co z pozostałymi porami roku? Dla mnie jest to idealny czas na pomysły i przygotowania do realizacji pomysłów. I choć zawsze podziwiałem ludzi, którzy od pomysłu do realizacji przechodzą w mgnieniu oka, to ja w dalszym ciągu kieruję się dobrze znaną zasadą. Lepiej trzy godziny myśleć i trzy minuty robić, niż trzy minuty robić i trzy godziny myśleć, co się narobiło.
Ale po co to wszystko?
Niewiele jest osób, które z dnia na dzień potrafią, mogą, umieją, chcą — wybierz, co ci bardziej pasuje — zmienić swoje życie. Poważnie zabrzmiało. Postanowienia noworoczne mają przeważnie krótki termin przydatności. Ludzie, wręcz rzucają się na zmiany. Najczęściej rzucają alkohol, papierosy — zobacz ile reklam w TV gum, tabletek, które w mgnieniu oka uwolnią cię od nałogu.
Potem oczywiście sport. W sumie to nic dziwnego. Nadwaga, wśród ankietowanych, znajduje się na pierwszym miejscu wśród argumentów, które skłoniły ludzi do uprawiania sportu. Może lepiej będzie aktywności fizycznej. Nic dziwnego. Zazwyczaj już od września nasz organizm przygotowuje się do zimy. Powoli odkłada się tłuszczyk, wieczory coraz dłuższe, na zewnątrz coraz zimniej. Do tego finał tego karnawału rozpusty, czyli święta Bożego Narodzenia. Żryj, bo się zmarnuje. Na tym zakończę i przyznam się, że w tym roku już przed świętami przekroczyłem limit grudniowej wagi. Cóż bywa i tak.
W tym roku twoje postanowienia noworoczne dotyczące sportu postanowił storpedować ukochany rząd. Pamiętasz, jak pewien marszałek obruszył się z powodu kochania? Wracając do tematu, pragnę cię jednak pocieszyć. Masz ogromne szczęście i wspaniałą szansę, taką która, może się już nigdy nie powtórzyć. Jeśli wytrwasz do 17 stycznia 2021 i 18 stycznia ruszysz na basen, siłownię, aerobik, halę sportową, trening grupowy, to masz olbrzymie szanse spełnić swoje postanowienia noworoczne. Trzymam za ciebie kciuki.
Strefy komfortu i akceptacja
Czytam sobie różne artykuły, wpisy na blogach, oczywiście we wszystkich pojawią się mniej lub bardziej ukryte postanowienia noworoczne. Prawie we wszystkich ciągle czytam jedno i to samo. Zaakceptuj siebie i wychodź ze strefy komfortu. Po cholerę się pytam? Przecież wychodzenie ze strefy komfortu to nic przyjemnego. Owszem na krótkie chwile to działa jak bodziec w treningu, ale jak zostaniesz tam na dłużej, to może się to źle skończyć.
A co z akceptacją? Wspomniałem na wstępie o nadwadze. Zobacz jak ludziom otyłym lub z nadwagą wciska się, żeby zaakceptowali siebie, żeby pokochali swoje ciało. Krągłości są piękne, kochanego ciałka nigdy za wiele, jak schudniesz, to ci wyjdą zmarszczki. To tak jak alkoholikowi wmawiać, że picie jest dobre i ma na niego świetny wpływ. Palaczowi, że pięknie pachnie i komary go nie pogryzą, a do tego palenie jest zdrowe. Po co zmieniać coś, co jest akceptowane przez ciebie i twoje otoczenie.
Zapamiętaj, to brak akceptacji obecnego stanu rzeczy jest motorem zmian. Jeśli nie akceptujesz swoich kilogramów, to schudniesz. Jeśli nie akceptujesz siedzącego trybu życia, to zaczniesz się ruszać. Nie da się zmienić czegoś, co lubisz na coś gorszego. Nie zawsze to, co akceptujesz, jest dla ciebie dobre. Pamiętaj też, że brak akceptacji to nie jest wychodzenie ze strefy komfortu. Być może, po pewnym czasie okaże się, że po zmianie, którą wprowadziłaś, znalazłaś się w strefie komfortu i jest ci w niej dobrze. Nie zawsze stan, w którym obecnie jesteś, jest dobrostanem. Dlatego czas się zmienić! A jeśli nie chcesz się zmieniać, to może warto zmienić coś, co cię otacza?
Podsumowanie
Na koniec dodam tylko jedno. To ty o wszystkim decydujesz, nikt cię do niczego nie będzie zmuszał. W końcu co się stanie, jak coś nie wyjdzie. Przecież nie musisz zaraz ogłaszać całemu światu, co chcesz zrobić. Czasem lepiej zostawić coś dla siebie i robić w ciszy, kiedy nikt nie widzi. Może wtedy twoje postanowienia noworoczne się spełnią? Życzę ci wytrwałości i wiary w siebie w nowym 2021 roku. A żeby zachęcić cię również do czytania polecam ostatni numer Runner’s World. Zobacz jakie ciekawostki w nim znajdziesz ( KLIK) Miłej lektury
Do zobaczenia na trasie!
Nie zapomnij dodać do obserwowanych INSTAGRAM i FACEBOOK
ps . jeśli masz problem co wymyślić na nowy rok, podaję kilka podpowiedzi:
Wprowadzić do życia więcej zabawy
Przestań starać się być we wszystkim najlepszy
Więcej słuchaj, mniej mów
Więcej się ruszaj
Rób to co lubisz
Porzuć niezdrowe nałogi
Spędzaj więcej czasu na świeżym powietrzu
Nie bój się zmian
Polub aktywność fizyczną
Spełnij postanowienia noworoczne